Portal dla nauczycieli
i dla tych, którzy dopiero zamierzają nauczycielami zostać

JAK SIĘ WIDZĄ, TAK SIĘ PISZĄ – BADANIE TALIS (cz. 1)

Pod koniec minionego roku szkolnego ukazały się w mediach informacje na temat badania TALIS omówionego w dokumencie IBE*. Większość doniesień prasowych skupiała się na ciekawostkach typu „statystyczny polski nauczyciel to kobieta w wieku 42 lat, wykształcona lepiej niż koledzy z innych krajów uczestniczących w badaniu…” oraz streszczeniu streszczenia zawartego na początku dokumentu. Na prasowego newsa wystarczy, my natomiast chcemy zająć się problemem głębiej i zaprosić do dyskusji.

 

CO TO JEST BADANIE TALIS

Na początek kilka słów o samym badaniu. Międzynarodowe badanie TALIS (Teaching and Learning Interntional Survey) przeprowadzono po raz drugi – Polska brała udział również w pierwszej edycji. Celem badania jest dostarczenie informacji na temat nauczycieli i nauczania do międzynarodowych porównań systemów edukacyjnych z obszarów takich zagadnień, jak:

  • możliwości rozwoju zawodowego,
  • przekonania i praktyki w zakresie nauczania,
  • ocena pracy nauczycieli,
  • w przypadku dyrektorów: przywództwo, zarządzanie i klimat szkoły.

Pozwala to na sformułowanie wniosków dotyczących wpływu polityki postępowania wobec nauczycieli na środowisko nauczania w szkołach. Ponieważ badanie TALIS wykorzystuje wyłącznie metodę deklaracji nauczycieli i dyrektorów, otrzymany obraz pokazuje warunki pracy nauczyciela widziane jego oczami. Daje to ciekawy obraz samoświadomości nauczycieli oraz – jak się okazało w kilku przypadkach – pokazuje rozbieżne opinie na ten sam temat nauczycieli i uczniów (raport IBE przywołuje w tym celu inne badania). Pełny raport z badania TALIS ukaże się w grudniu, a wstępny raport, na który powołujemy się w niniejszym artykule, jest dostępny tutaj.

 

ODMŁODZIĆ KADRĘ

W dokumencie sugeruje się, że ze względu na podwyższającą się z roku na rok średnią wieku nauczycieli, należałoby się zastanowić, jak zachęcić młodych ludzi do wybierania tego zawodu. My jednak się zastanawiamy, czy brak „świeżej krwi” w gronie pedagogicznym to tylko przejaw niechęci kolejnych pokoleń do bycia nauczycielami? Przyczyny tkwią raczej gdzie indziej. Starzeje się całe społeczeństwo, dotyka to wszystkich sfer życia społecznego i wszelkich zawodów. Dzieje się tak w całej Europie, więc nie jest to problem nagły czy nieznany. Z powodu długo utrzymującego się niżu demograficznego mamy po prostu mniej absolwentów wszystkich kierunków, w takim razie również nauczycielskich. Czy jednak ci nieliczni, którzy zdecydowali się pracować w szkole, są przyjmowani z otwartymi rękami? Może i tak by było, gdyby znalazło się dla nich miejsce. Jednak podniesiono wiek emerytalny i miejsce zajmują nauczyciele, którzy jeszcze kilka lat temu zwolniliby je młodym, czyli proces przedłuży się około 15 lat. Dodatkowo zamiast zatrudniać, szkoły ciągle redukują liczbę etatów – w każdym roku szkolnym zwalniane są tysiące nauczycieli. Problemem więc nie jest niechęć młodych do zawodu...

 

ZOSTAŃ NAUCZYCIELEM!

Nie mamy bezpośredniego wpływu na politykę oświatową – nie stworzymy nowych miejsc pracy w szkole (chyba że sami, jako nauczyciele przejęci problemami demograficznymi, zajęliśmy się powiększaniem przyrostu naturalnego i niebawem przyprowadzimy do pierwszej klasy więcej dzieci, niż jest ich obecnie). Zostawmy więc smutne rozważania i spróbujmy stworzyć listę zalet nauczycielskiej pracy na czasy, kiedy już będziemy tych młodych zachęcać. Co nas trzyma w zawodzie nauczyciela? Jakie czerpiemy z niego korzyści? Co było naszą motywacją, kiedy wybieraliśmy ten zawód? Co motywowało naszych znajomych? Co pociąga kobiety, a co mężczyzn? Czego inni mogą nauczycielom pozazdrościć? Oczywiście na każdy argument znajdzie się kontrargument (na przykład nie wszyscy lubią mieć obowiązkowy urlop latem i nie wszyscy mają tego urlopu dwa miesiące…), i oczywiście nie lubimy, kiedy nam się wytyka „przywileje”, ale zapomnijmy na chwilę o atakach nienauczycieli, nie polemizujmy – stwórzmy po prostu listę pozytywną.

Na początek dwa argumenty naszych znajomych, poproszonych o wymienienie pierwszej rzeczy, która przychodzi im do głowy jako odpowiedź na pytanie „Co jest dobrego w byciu nauczycielem”.

  1. Świadomość, że mam wpływ na rozwój młodych ludzi. Przykład – jeden z licealistów w szkole dla dorosłych podszedł przed lekcją i powiedział „Tak fajnie nam pani w piątek opowiadała o teatrze, że wziąłem dziewczynę i poszliśmy na przedstawienie. Oboje po raz pierwszy”.
  2. Moje dzieci nie muszą przesiadywać w przedszkolu czy szkolnej świetlicy do zamknięcia, bo dyrektorka tak mi ułożyła plan, że najpóźniej o 14.00 mogę je odebrać i być z nimi w domu.

Lista do uzupełnienia – zapraszamy!

 


* Hernik K., Malinowska K., Piwowarski R., Przewłocka J., Smak M. i Wichrowski A. (2014), Polscy nauczyciele i dyrektorzy na tle międzynarodowym. Główne wyniki badania TALIS 2013, Warszawa: Instytut Badań Edukacyjnych.


Liczba komentarzy: 2

  1. drizol | 25 sierpnia 2014 r. o godz. 8:26

    Co jest dobrego w byciu nauczycielką? 1. Ciągłe zmiany (i nie mam na myśli tych wymyślonych przez urzędników!), nie ma czasu na nudę, gdy wchodzę na lekcję, nigdy nie dłuży mi się czas. 2. Idealny zawód dla ciekawych świata - naprawdę trzeba się dokształcać, być na bieżąco, to pomaga nawiązać więź z młodymi. 3. Wakacje. Ferie. Przerwy świąteczne. Pierwszy tydzień zazwyczaj się choruje, bo schodzi napięcie po intensywnej pracy, ale i tak jest to bardzo ważny argument ZA. 4. Ja mam duże szczęście - pracuję ze świetnymi ludźmi, dyskutujemy, mobilizujemy się. 5. Możliwość wykorzystania swoich pomysłów, jeśli masz dużo energii i rozsądnych przełożonych, to możesz kreować rzeczywistość szkolną, np. zorganizowałyśmy Dzień Agnieszki Osieckiej, większość uczniów po raz pierwszy usłyszała jej piosenki, część do nich wróci, to wiem na pewno. Niewyobrażalna satysfakcja, której nie zaznasz w żadnym innym zawodzie. 6. Możesz stać tym dorosłym, któremu uczniowie zaufają i dzięki temu możesz im pomóc, czasami w bardzo trudnych sprawach. Czasem to ryzykowne, ale warto. 7. Uczniowie - po prostu są świetni, wiele się od nich uczysz, pod warunkiem, że umiesz i chcesz z nimi współpracować. 8. W zawodzie trzyma mnie to, że mam poczucie realnego wpływu na świat, że moja praca ma sens i jej uczciwa społecznie. I to, że mam regularnie płaconą pensję, ZUS, składki emerytalne, mogę zapisać się do związku zawodowego. To daje poczucie bezpieczeństwa.

  2. Nina | 25 sierpnia 2014 r. o godz. 21:22

    Od razu chciałam ponarzekać ale przeczytałam ze zrozumieniem, że chodzi o pozytywy pracy w szkole. Świetny pomysł na początek roku. Tym bardziej, ze myśl ciałem się staje - przeczytałam w artykule "Siła podświadomości". Po pierwsze praca z młodymi ludźmi pozwoliła mi zachować umiejętność patrzenia na świat ich oczami. A to jest fajne, i pomaga w zrozumieniu i wychowaniu własnego dziecka. Po drugie zmusza do aktywności fizycznej. Wydaje mi się, że "większość statystycznych polskich nauczycieli" (42 lata) jest sprawniejszych od równolatków realizujących się w innych zawodach. Poza tym w zupełności zgadzam się z pozytywami wypisanymi przez poprzedniczkę (drizol). Jednym z ważniejszych jest stabilność pracy i wynagrodzenia.

Zaloguj się

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.

Zaloguj się Rejestracja

Losowe artykuły

Przewiń do góry
Na tej stronie wykorzystujemy ciasteczka (ang. cookies), dzięki którym nasz serwis dostosowuje się do indywidualnych potrzeb użytkowników. Cookies nie są niebezpieczne, ale w każdej chwili możesz wyłączyć ten mechanizm w ustawieniach swojej przeglądarki. Więcej informacji na ten temat w polityce prywatności.