Portal dla nauczycieli
i dla tych, którzy dopiero zamierzają nauczycielami zostać

JAK SIĘ WIDZĄ, TAK SIĘ PISZĄ – BADANIE TALIS (cz. 2)

W po­przed­niej czę­ści (patrz cz.1) za­sta­na­wia­li­śmy się, jak od­mło­dzić ka­drę na­uczy­ciel­ską, i czy w wa­run­kach pol­skiej oświa­ty jest to w ogó­le moż­li­we. Dzi­siaj prze­glą­da­my ko­lej­ną część ra­por­tu, któ­ra zaj­mu­je się wy­kształ­ce­niem na­uczy­cie­li oraz ich prze­ko­na­nia­mi na te­mat na­ucza­nia i ucze­nia się.

We­dług TALIS pol­scy na­uczy­cie­le są jed­ny­mi z le­piej wy­kształ­co­nych na świe­cie – po­nad 99% to ab­sol­wen­ci uni­wer­sy­te­tów. Uczy­my przedmio­tów zgod­nie z przy­go­to­wa­niem, co w wie­lu kra­jach nie jest ta­kie oczy­wi­ste. Je­ste­śmy tak­że za­do­wo­le­ni z przy­go­to­wa­nia do za­wo­du.

PARADOKSY?

Naj­bar­dziej nie­za­do­wo­le­ni ze swo­je­go przy­go­to­wa­nia do pra­cy w szko­le są na­uczy­cie­le z Fin­lan­dii i Ja­po­nii – kra­jów, któ­rych ucznio­wie zaj­mu­ją naj­wyż­sze po­zy­cje w te­stach umie­jęt­no­ści. TALIS tłu­ma­czy to „więk­szą świa­do­mo­ścią zmie­nia­ją­cych się po­trzeb mło­dzie­ży oraz ko­niecz­no­ścią cią­głe­go podno­sze­nia wła­snych kom­pe­ten­cji”. Czy ma­my ro­zu­mieć, że mniej wy­kwa­li­fi­ko­wa­ni na­uczy­cie­le, z gor­szym przy­go­to­wa­niem do za­wo­du, są bar­dziej zmo­ty­wo­wa­ni do pra­cy wła­snej i dla­te­go le­piej uczą? Że z po­wo­du więk­szej świa­do­mo­ści wła­snych bra­ków po­szu­ku­ją no­wych roz­wią­zań, eks­pe­ry­men­tu­ją, od­kry­wa­ją sku­tecz­ne me­to­dy pra­cy z ucznia­mi? Czy­li my, ze świa­do­mo­ścią do­bre­go przy­go­to­wa­nia do za­wo­du, ko­rzy­sta­my z wy­uczo­nych me­tod i form pra­cy, któ­re de fac­to oka­zu­ją się niesku­tecz­ne? I nie wi­dzi­my te­go? Al­bo wi­dzi­my, ale w prze­ko­na­niu o so­lid­no­ści swo­jej wie­dzy nie chce­my jej we­ry­fi­ko­wać? To bar­dzo in­te­re­su­ją­ce roz­wa­ża­nia, war­to po­świę­cić im chwi­lę re­flek­sji.

DO CZEGO PRZYGOTOWUJĄ NAUCZYCIELI POLSKIE UCZELNIE

Zw­róć­my uwa­gę na jesz­cze jed­no wy­ja­śnie­nie wspo­mnia­ne­go wy­żej pa­ra­dok­su. Mo­że oce­nia­jąc przy­go­to­wa­nie do pra­cy, mó­wi­my o róż­nych ele­men­tach uni­wer­sy­tec­kiej wie­dzy? Ja­kiej wie­dzy po­trze­bu­ją na­uczy­cie­le z Fin­lan­dii i Ja­po­nii, a o ja­kiej mó­wi­my my – pol­scy na­uczy­cie­le, oce­nia­jąc ją po­zy­tyw­nie? W skró­cie moż­na po­wie­dzieć, że uczel­nia da­je nam wie­dzę me­ry­to­rycz­ną (o czym uczyć), dy­dak­tycz­ną (jak uczyć) i sze­ro­ko po­ję­tą pe­da­go­gicz­no­-p­sy­cho­lo­gicz­ną (tu ogrom umie­jęt­no­ści: in­ter­per­so­nal­nych, ra­dze­nia so­bie w sy­tu­acjach trud­nych, ro­zu­mie­nia in­dy­wi­du­al­nych po­trzeb ucznia itp.). Pol­skie uczel­nie kła­dą na­cisk na sfe­rę pierw­szą, tyl­ko nie­któ­re do­brze przy­go­to­wu­ją do dru­giej, na­to­miast trze­cia po­zo­sta­wia naj­czę­ściej wie­le do ży­cze­nia. Ra­port TALIS mó­wi, że ma­my zbyt okro­jo­ne ele­men­ty pro­gra­mu dla na­uczy­cie­li po kie­run­kach nie­pe­da­go­gicz­nych do­ty­czą­ce za­jęć z psy­cho­lo­gii (90 go­dzin), pe­da­go­gi­ki (90 go­dzin) i dy­dak­ty­ki przedmio­tu (90 go­dzin). Ma­my tak­że nie­ade­kwat­ne przy­go­to­wa­nie (nie­wy­star­cza­ją­ca licz­ba za­jęć prak­tycz­nych) do­ty­czą­ce na przy­kład re­ago­wa­nia na trud­ne sy­tu­acje w kla­sie. To ogrom­nie waż­kie spo­strze­że­nie. Wy­da­wa­ło­by się, że po­win­ny iść za tym na­tych­mia­sto­we zmia­ny w pro­gra­mach stu­diów. Tym­cza­sem w ra­por­cie czy­ta­my, że „nie jest obec­nie moż­li­we, by po­sze­rzyć za­kres re­ali­za­cji tych ele­men­tów w cza­sie stu­diów – w tej sy­tu­acji na­le­ży prze­my­śleć, któ­re umie­jęt­no­ści i kom­pe­ten­cje mo­gą być zdo­by­wa­ne już pod­czas pra­cy w szko­le i dal­sze­go do­sko­na­le­nia za­wo­do­we­go”. Oczy­wi­ście nikt nie kwe­stio­nu­je fak­tu, że na­uczy­ciel mu­si się nie­ustan­nie do­sko­na­lić, i że naj­waż­niej­sze jest do­świad­cze­nie zdo­by­wa­ne w to­ku pra­cy. Ale dla­cze­go nie jest moż­li­wa zmia­na w pro­gra­mie stu­diów? Czy ma­my ro­zu­mieć, że uczel­nie ma­ją po­zo­stać w swym ode­rwa­niu od rze­czy­wi­stych po­trzeb, a na­uczy­ciel mu­si we wła­snym za­kresie uzu­peł­niać wie­dzę, któ­rą po­wi­nien wy­nieść ze stu­diów?

WIEMY, JAK BYĆ POWINNO

Ba­da­nie TALIS spraw­dza­ło tak­że kon­struk­ty­wi­stycz­ne po­dej­ście do na­ucza­nia (bar­dziej kon­stru­owa­nie wie­dzy niż jej prze­ka­zy­wa­nie). W ta­kim po­dej­ściu uczeń jest ak­tyw­nym uczest­ni­kiem pro­ce­su na­ucza­nia, a ro­lą na­uczy­cie­la jest wspie­ra­nie, uła­twia­nie pro­wa­dze­nia do­cie­kań, za­chę­ca­nie do sa­mo­dziel­ne­go wy­cią­ga­nia wnio­sków. Nie­mal wszy­scy pol­scy na­uczy­cie­le (90%) po­dzie­la­ją po­gląd, że ro­lą na­uczy­cie­la jest „uła­twia­nie uczniom pro­wa­dze­nia wła­snych do­cie­kań”, że naj­sku­tecz­niej­szym spo­so­bem ucze­nia się jest „sa­mo­dziel­ne po­szu­ki­wa­nie roz­wią­zań dla da­ne­go pro­ble­mu”, że „na­le­ży ucznio­wi po­zwo­lić na sa­mo­dziel­ne wy­my­śle­nie roz­wią­zań prak­tycz­nych, za­nim na­uczy­ciel po­ka­że wła­ści­we”, że „my­śle­nie i ro­zu­mo­wa­nie są waż­niej­sze niż kon­kret­ne tre­ści za­war­te w pro­gra­mie na­ucza­nia”. Nie­za­leż­nie od tych po­glądów, nie uzna­je­my ta­kich me­tod za naj­sku­tecz­niej­szy spo­sób na­ucza­nia. O ile w szko­łach pod­sta­wo­wych na­uczy­cie­le pró­bu­ją jesz­cze na­uczać zgod­nie z de­kla­ro­wa­ny­mi prze­ko­na­nia­mi, o ty­le na wyż­szych eta­pach więk­szy na­cisk kła­dzio­ny jest na na­by­wa­ną wie­dzę, czy­li na­uczy­cie­le wo­lą przed­sta­wić go­to­we roz­wią­za­nia do wyucze­nia. Wi­dać to rów­nież w ba­da­niach nad prak­ty­ka­mi dy­dak­tycz­ny­mi, czy­li sto­so­wa­ny­mi me­todami na­ucza­nia. Wbrew de­kla­ra­cjom o ak­tyw­nej ro­li ucznia, me­tody ak­ty­wi­zu­ją­ce, w najwięk­szym stop­niu an­ga­żu­ją­ce uczniów i „u­moż­li­wia­ją­ce im na­by­cie umie­jęt­no­ści istot­nych z punk­tu wi­dze­nia wy­ma­gań współ­cze­sne­go świa­ta”, są w pol­skiej szko­le sto­sun­ko­wo ma­ło roz­po­wszech­nio­ne. Pra­cę w ma­łych gru­pach czy wy­ko­rzy­sty­wa­nie no­wych tech­no­lo­gii sto­su­je je­dy­nie 40% pol­skich na­uczy­cieli, na­to­miast tyl­ko 16% pro­wa­dzi z ucznia­mi dłuż­sze pro­jek­ty. To bar­dzo in­te­re­su­ją­ce spo­strze­że­nia. Wie­my, cze­go po­trze­bu­je uczeń, że­by przy­swo­ić i za­pa­mię­tać z lek­cji jak naj­wię­cej, ale… uczy­my ina­czej. Dlacze­go?

PRZEKONANI O WŁASNEJ SKUTECZNOŚCI

Po­dob­nie rzecz się ma w ob­sza­rze prze­bie­gu lek­cji oraz za­cho­wa­nia uczniów. Pol­scy na­uczy­cie­le de­kla­ru­ją, że na utrzy­ma­nie po­rząd­ku i dys­cy­pli­ny w kla­sie po­świę­ca­ją je­dy­nie 8% cza­su lek­cji. To naj­wyż­szy wy­nik ze wszyst­kich ba­da­nych kra­jów (śred­nia to 13%). Oko­ło 8–10% cza­su po­świę­ca­my na czyn­no­ści ad­mi­ni­stra­cyj­ne, czy­li śred­nio 82% cza­su prze­zna­cza­my na na­ucza­nie. W tych wy­li­cze­niach waż­ny jest tak­że czyn­nik ludz­ki (nie tyl­ko róż­ni­ce w po­szcze­gól­nych kra­jach). Oka­zu­je się, co nie jest dziw­ne, że im wyż­szy staż pra­cy na­uczy­cie­la, tym mniej cza­su po­świę­ca on na utrzy­ma­nie dys­cy­pli­ny. Pol­scy na­uczy­cie­le o wie­le rza­dziej niż ich za­gra­nicz­ni ko­le­dzy na­rze­ka­ją na prze­szka­dza­ją­cych i ha­ła­su­ją­cych uczniów. W tym wy­pad­ku, co też nie dzi­wi, nie­co go­rzej oce­nia­ją dys­cy­pli­nę w kla­sie na­uczy­cie­le gim­na­zjum. Niż­szy niż w in­nych kra­jach jest też pro­blem agre­sji wer­bal­nej, prze­mo­cy psy­chicz­nej oraz agre­sji fi­zycz­nej. Pa­mię­taj­my, że tak de­kla­ru­ją na­uczy­cie­le. Mo­że to więc świad­czyć o ni­skim po­zio­mie świa­do­mo­ści pro­blemu, a nie o je­go rze­czy­wi­stej ska­li (prze­mo­cy wśród uczniów po­świę­ci­my ko­lej­ne ar­ty­ku­ły).

Za prze­bieg na­ucza­nia i dys­cy­pli­nę od­po­wia­da ogól­ny kli­mat szko­ły, a szcze­gól­nie re­la­cje mię­dzy na­uczy­cie­la­mi i ucznia­mi. Ra­port TALIS po­ka­zu­je, że 90% pol­skich na­uczy­cie­li „przej­mu­je się sa­mo­po­czu­ciem uczniów, in­te­re­su­je się ich zda­niem i jest z ni­mi w do­brych sto­sun­ka­ch”. Ta­kie są de­kla­ra­cje na­uczy­cie­li. Au­to­rzy ra­por­tu ze­sta­wi­li je z ba­da­nia­mi PISA (Pro­gram­me for In­ter­na­tio­nal Stu­dent As­ses­sment – Pro­gram Mię­dzy­na­ro­do­wej Oce­ny Umie­jęt­no­ści Ucz­niów) prze­pro­wa­dzo­ny­mi w 2012 ro­ku wśród pięt­na­sto­lat­ków. W tym ba­da­niu Pol­ska za­ję­ła ostat­nie miej­sce… Ucz­nio­wie bar­dzo ne­ga­tyw­nie oce­ni­li swo­je re­la­cje z na­uczy­cie­la­mi i kli­mat szko­ły. Sz­cze­gól­nie udzie­la­nie uczniom do­dat­ko­wej po­mo­cy. Ten aku­rat ob­szar pol­scy na­uczy­cie­le oce­ni­li le­piej niż w in­nych ba­da­nych kra­jach. Czy i w tym wy­pad­ku ma­my do czy­nie­nia z nie­do­strze­ga­niem ska­li pro­ble­mu przez na­uczy­cie­li?

Za­pra­sza­my do dys­ku­sji.       

 


Zaloguj się

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.

Zaloguj się Rejestracja

Losowe artykuły

Przewiń do góry
Na tej stronie wykorzystujemy ciasteczka (ang. cookies), dzięki którym nasz serwis dostosowuje się do indywidualnych potrzeb użytkowników. Cookies nie są niebezpieczne, ale w każdej chwili możesz wyłączyć ten mechanizm w ustawieniach swojej przeglądarki. Więcej informacji na ten temat w polityce prywatności.